środa, 25 czerwca 2014

Rozdział 2 Wygnanie...

Rozpoczął się kolejny nużący dzień poszukiwań Nyoty. Przeszukiwano każdy kąt już po raz kolejny, i znowu niczego nie znaleziono. Nawet najmniejszego śladu wskazującego na miejsce w którym mogła się ukryć, lub być przetrzymywana. Imani wraz z Hofu udali się na Lwią Skałę w celu sprawdzenia czy wszystko jest w porządku. Już z dala widzieli że ktoś kręci się po Skale. Przyspieszyli by jak najszybciej dowiedzieć się o co chodzi. Wchodząc na Lwią Skałę ukazała się im znana sylwetka...To Omak, po raz kolejny złożył wizytę.
- Czego znowu chcesz?! Gdzie jest nasza córka Nyota? Co jej zrobiłeś?- odezwał się groźnie Hofu.
- Jakiej córce? Nic nie wiem, przyszedłem w innej sprawie...- wyszczerzył kły.- A mianowicie przyszedłem Wam zabrać to co należałoby do mnie.
- Ale nie należy, więc wynoś się!
- Tak prędko się mnie nie pozbędziecie! O nie, nie... Skoro nie chcesz oddać tronu dobrowolnie, w takim razie walczmy!
- Nie! Żadnych walk! Nie chcę tu rozlewu krwi... Znowu...- posmutniał.
- Boisz się? Spokojnie, nie obawiaj się że ktoś mi będzie pomagał. To będzie taki mini pojedynek pomiędzy królami.
- A z której strony TY jesteś królem?- odezwała się Imani.
- Z każdej moja droga... A może to Ty zechcesz bitwy, skoro taka waleczna jesteś.
- Przeginasz!- zdenerwował się mąż Imani.- Idź stąd!
W tym momencie wrócił Kovu.
- Co tu się dzieje?! Co ON tu znowu robi?
- Chcę walczyć o tron, a ten...-wskazał na Hofu.- boi się.
- W takim razie ja mogę walczyć, w końcu i tak nie mam po co żyć...- odpowiedział Kovu.
- Nie! Dość tego! Nie pokazuj się tu więcej rozumiesz? Nie życzę sobie tu twojej obecności, i tak już dużo namieszałeś!
- Dobrze, odejdę, ale jeszcze tu wrócę! Popamiętacie mnie! Lepiej się strzeżcie, bo może się to dla Was źle skończyć!- odszedł kpiąc sobie z nich.

*      *     *
Zbliżał się wieczór i dzisiejsze poszukiwania zakończyły się. Jednak nie był to jeszcze koniec, lwy tej nocy nie spoczną, muszą pilnować Lwiej Ziemi. Tak jak wcześniej było ustalone lwice zostają na straży przy granicach a reszta pilnuje Skały.
*      *     *
Nadszedł ranek, dzisiaj po śniadaniu w planach było przekroczenie granicy i szukanie Nyoty na innych ziemiach. Rodzice nie mieli zamiaru się poddawać, zdawali sobie sprawę jaki to wysiłek dla pozostałych, ale nikt nie protestował.

Wyszli od razu po śniadaniu. Zbliżali się do krańców ich ziem kiedy Imani krzyknęła:
- Tam ktoś leży!- wskazywała palcem na leżące "coś" w gęstej trawie.
Hofu podszedł bliżej.
- To jedna z lwic!
- Co? To niemożliwe! Co się stało?- stała przerażona nad martwą lwicą.
- To pewnie znowu on! Chce pokazać że jest silniejszy...

Idąc dalej wzdłuż granicy znajdowali coraz więcej martwych lwic. Był to przykry widok. Dzisiejszego dnia nikt już nie miał ochoty na dalsze poszukiwania. Wszyscy byli zmęczeni i zasmuceni. Nikt nie przewidział tego że w nocy mogą wystąpić kolejne ataki ze strony lwa.

*      *     *
Noc minęła dosyć spokojnie. Jeszcze wszystkie lwy spały. Imani czuła się jakoś dziwnie, tak jakby ktoś ją obserwował. Otworzyła oczy.
- Aaaaa!!!!!!- wykrzyknęła. Zobaczyła nad sobą lwicę z nie jej stada wyszczerzającą złowrogo kły.
Krzyk królowej obudził wszystkich.
- Co jest?- wykrzyknął Hofu. Patrząc na Omaka który stał nad nim.
Wszystkie lwy były w podobnej sytuacji.
- Teraz nie macie szans! Ha, ha, ha!
- Dobrze, synu poddaj się i zwróć mu ten tron.- powiedział Kovu.
- Co tato? Dlaczego mamy się poddać?!
- Jeśli oddasz mu tron to da nam spokój będzie miał to czego chce...
- Tato! Co się z tobą dzieje, Ty nigdy się nie poddający i zawsze walczący do końca. Ty... Ty chcesz zrezygnować?
- Tak, ja... Teraz po śmierci Kiary nie jestem taki jak wcześniej.
- No dobrze, Imani... Co o tym sądzisz?
- Niech będzie.- zgodziła się.
- Ale jest jeden warunek! Nie będziesz nam robił na złość i będziemy żyli w zgodzie.
- Dobrze, więc umowa zawarta.- podali sobie łapy.- Przy świadkach.
- A teraz.- Omak, wczuł się w rolę króla...- Dla was kochani, mała niespodzianka!- powiedział sarkastycznie.- Wygnanie!
- Co? Nie możesz!- krzyknął Hofu.
- A było o tym chociaż jedno słowo?
- Nie...
- A więc... Wygnanie! Nie chcę was tu więcej widzieć!
Dla stada był to szok i ogromny ból, musieli opuścić swój dom... Dla nich był to początek tułaczki, a dla Omaka początek nowego życia, którego od zawsze pragnął.
Kovu nie mógł uwierzyć że przez niego wszyscy stracili swoje małe miejsce na ziemi, jednak nikt nie był na niego zły, wiedzieli że przynajmniej będą mieli spokój, przynajmniej tak myśleli.
_________________________________________
No niestety znowu trochę smutno ;c Podoba się? Komentujcie, bardzo proszę :) to dla mnie wiele znaczy ^^ polecajcie także swoje blogi w zakładce Spamownik. To by było na tyle :)
Pozdrawiam Lwica Lila (Lila640) <33

8 komentarzy:

  1. Cud miodzio i malina! Super notka,tylko trochę smutna :c
    No ale cóż.Szczerze ja wole bardziej smutne niż wesołe ;3 bo coś się wtedy dzieje c:
    Cieszy mnie to,że tak szybko dodajesz notki :D
    No nic do zobaczenia niebawem!
    Ps:Chciałabyś dołączyć do naszego stada? (niedługo będzie aktualizacja wszystkiego) ->http://lwie-stado-opowiesci.blogspot.com/
    Pozdrawiam i życzę miłego dnia~~

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) Pewnie że bym chciała, tylko powiedz mi na czym to polega? Mamy 1 wspólną historię i dodajemy notki po kolei czy każdy pisze jakieś pojedyncze opowiadanie czy prowadzi normalnie na blogu jakąś inną historię? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napiszę Ci wszystko na "hangout" odezwę się do Cb.Wejdź po prostu na google + i poczekaj troszkę.Właśnie wtedy wyświetli Ci się wiadomość ode mnie.Dodam Cię do grupy i razem z innymi twórcami Ci wytłumaczę.
      Ps:Mamy wspólną historię,ale dopiero wtedy gdy nasze wymyślone postacie się spotykają.

      Usuń
  3. Super rozdział.Fantastyczny.Tak mi żal Hofu i Imani, no wszystkich z resztą.Nie mogę się doczekać dalszej części.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna notka! Szkoda Hofu, Kovu, Imani i innych ;( Ciekawe czy wrócą na swoją Ziemię. Z niecierpliwością czekam na kolejną notkę
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki piękny blog *.* Po prostu piękny wygląd bloga i to tło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. strasznie smutny rozdział, ale jak zawsze, świetny ;-;

    http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę zaglądać :) jeśli możesz polecaj swój blog w spamowniku :))
      Z góry dzięki ;*

      Usuń